„Gotujcie drogę Pańską, prostujcie ścieżki jego. Każdy padół niech będzie wypełniony a każda góra i pagórek zniesione drogi krzywe wyprostowane a nierówne wygładzone. I ujrzą wszyscy ludzie zbawienie Boże.” Łuk. 3, 4b-6
Drogie Siostry i Bracia w Chrystusie!
Czas adwentu zawsze był dla mnie wyzwaniem. Wyzwaniem, bo stawiał postulat zatrzymania się, przeprowadzenia audytu życia i zmienienia tego, co było złe. Lecz w tym okresie życie zamiast zwalniać jakby nabierało większego tempa, dodając kolejne zadania związane z nadchodzącymi świętami.
Tym razem adwent i święta są jeszcze trudniejsze. Jesteśmy coraz bardziej podzieleni.
Chyba nie ma nikogo, kto obojętnie przechodzi wokół sytuacji na naszej wschodniej granicy. Nie wnikając w kwestie polityczne, my – chrześcijanie widzimy na tej granicy ludzi.
Tych, którzy mają wykonywać rozkazy i często emocjonalnie nie radzą sobie z napiętą sytuacją.
Widzimy również osoby niosące pomoc wszelkimi dostępnymi sposobami.
Przede wszystkim widzimy jednak tych, którzy potrzebują pomocy.
Nie można niczym usprawiedliwić nieudzielania pomocy. To, że uchodźcy i migranci przekraczają granicę nielegalnie lub nie wiedzieli na co się piszą, nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Zawsze należy pomagać, jeśli spotykamy człowieka, który potrzebuje pomocy.
Czujemy coraz większy niepokój. Dostrzegamy wzrost napięcia pomiędzy narodami. Obserwujemy coraz radykalniejsze wypowiedzi i przyjmowane postawy. Ciągle dużym lękiem napawa nas sytuacja pandemiczna. Tak wielu jest chorych, tak wielu umiera. Na dodatek odczuwany pierwsze skutki kryzysu ekonomicznego spowodowanego pandemią. To wszystko napełnia nas niepokojem.
Adwent to czas przygotowania na spotkanie ze Zbawicielem. Wiemy, że mamy przywilej wołania do Niego w modlitwie. Takiej codziennej, ale także wspólnotowej, podczas naszych nabożeństw. Dlatego zwracam się do Was z zachętą do modlitwy.
Módlmy się o naszych rządzących, by Pan dawał im mądrość w podejmowaniu decyzji, które prowadzić będą do pokoju i pojednania pomiędzy różnymi grupami w naszym społeczeństwie. By wszyscy mogli się czuć potrzebni i bezpieczni w naszym kraju.
Módlmy się za tych, którzy strzegą w Polsce bezpieczeństwa. By Pan Bóg dawał im siłę i mądrość w pełnieniu tej służby. By budzili zaufanie wśród ludzi i nie robili niczego, co jest nadużyciem siły.
Módlmy się o uchodźców. Oni doświadczają tak wiele bólu, strachu, złości, niepewności tego, co ich spotka. Chorują, cierpią głód i chłód. Są wprowadzani w błąd i zbyt rzadko są słuchani. Módlmy się o nich, o najsłabszych upomina się Pan.
Pamiętajmy w modlitwach o chorych, cierpiących i o tych, którzy doświadczyli śmierci najbliższych.
Módlmy się o nasze dzieci, młodzież, o nas samych i o duchownych głoszących nam Ewangelię o Jezusie Chrystusie.
Wasz w Chrystusie,
bp Jerzy Samiec